Rozwój wewnętrznej siły poprzez medytację

Rozwój wewnętrznej siły poprzez medytację

Konrad Dynarowicz
Krakowska Szkoła Nei Kung
Artykuł ukazał się w czasopiśmie „Kung Fu” nr 2(12)/’94.

W klasycznych tekstach dotyczących Taijiquan można znaleźć następujące zdanie: „Jeśli kładzie się nacisk tylko na sztukę walki, można przegapić inny, równie istotny aspekt Tai Chi”. Dla tych, którzy ćwiczą ten system powyższe słowa mają wyjątkową wagę. Wielu z nich nadmiernie eksponuje jeden z aspektów treningu, nie doceniając innych. Wynika to często z faktu, iż nie znają oni całego systemu, a przede wszystkim nie doceniają treningu wewnętrznego, którego ważność potwierdzają ludzie głęboko wprowadzeni w Nei Jia. Osobą taką jest na przykład jeden z mistrzów młodej generacji, mieszkający w Szanghaju, czterdziestopięcioletni Cheng Jie Feng. Jak sam mówi, jego sposób podejścia do treningu ma swoje źródło w początkowym okresie nauki stylu Yang Taijiquan od Tang Shao Qi. „Kiedy spotkałem po raz pierwszy mistrza Tang, byłem zdumiony jak miękkie i precyzyjne, a jednocześnie pełne mocy są jego ruchy. Mogłem zobaczyć Qi poruszające się w jego ciele, nawet jeśli patrzyłem z dalszej odległości”. Uczył się od niego przez około dwa lata (rozpoczął naukę mając siedemnaście lat) i było to dla niego cenne doświadczenie, jako że jego pierwszy nauczyciel był uczniem spadkobiercy stylu, Yang Chen Fu. Dzięki regularnemu ćwiczeniu Yang Taiji polepszył się stan zdrowia Chenga.

Był to zaledwie początek poznawania przez niego stylów wewnętrznych. Od mistrza Huan Da Hai uczył się stylu Chen Taiji oraz Baguazhang; od mistrza Pei Xi Rong – Xingyiquan i niektórych aspektów Bagua. W tym okresie uczył się tak dużo jak mógł i zawsze kiedy miał ku temu sposobność. Jednakowoż najgłębsze studia nad Taiji i medytacją mógł przeprowadzić ucząc się u mistrza Hao Shao Ru stylu Wu Yuxian Taiji.

Głównym celem praktyki medytacyjnej oraz ćwiczeń oddechowych jest doskonalenie i rozwijanie energii wewnętrznej (Qi). Medytacja umożliwia lepsze krążenie Qi, a także regulowanie jej przepływu w meridianach. Utrzymanie tego stanu równowagi warunkuje zdrowie człowieka. Tak jak i Tai Chi Chuan, pomaga rozbudzić naturalne zdolności umysłu, dzięki czemu osiąga się oświecenie. Medytację można praktykować na wiele różnych sposobów, każdy z nich charakteryzuje się specyficzną metodą ćwiczenia. Medytować można zarówno w pozycji stojącej jak i siedzącej. Cheng Jie Feng stwierdził: „Moje pierwsze doświadczenia dotyczące energii wewnętrznej związane są z treningiem „zhangzhuan – stojącej medytacji”. Zhangzhuan oznacza „stać tak stabilnie jak drzewo”. Należy sobie wyobrazić, że stopy na których spoczywa ciężar ciała, przenikają w głąb ziemi. Początkującym radzi się stać w pozycji ze stopami rozstawionymi na szerokość barków, ręce natomiast zwisają swobodnie. Należy wejść w stan wyciszenia umysłu, rozluźnić całe ciało zwracając szczególną uwagę na stawy. Następnie trzeba rozluźnić stopy by stały się ciężkie. Poleca się oddychać w naturalny sposób. Na początek można stać od 5 do 10 minut dziennie, stopniowo zwiększając czas trwania ćwiczenia.

Zhangzhuan jest związane nie tylko z Tai Chi, ale i innymi wewnętrznymi systemami. Mistrz Xingyiguau, Deng Fu Xing, wspominał, iż było to pierwsze ćwiczenie którego się uczył. Pierwszy nauczyciel Denga, Jia Chun Yuan, mówił mu, że służy ono rozwojowi energii wewnętrznej i większemu zrozumieniu Xingyi. Deng wykonywał je nie tylko w postawie ze stopami rozstawionymi na szerokość barków, także w poszczególnych postawach pochodzących z form. „Niektórzy uczniowie mówili, że nie można wytrwać w tym ćwiczeniu przez dłuższy okres czasu” stwierdził Deng „Ja tak nie uważałem”. Jego mistrz, Jia Chun Yuan, porównywał właściwe wykonanie stojącej medytacji do filiżanki z wrzącą wodą stojącej na piecu.

Ponownie oddajmy głos Cheng Jie Fengowi: „Zhangzhuan ćwiczyłem ponad godzinę każdego dnia.., w pewnym momencie poczułem jak moje ciało staje się zimne… i zaczęło się trząść od punku Huiyin aż po punkt Baihui, znajdujący się na szczycie głowy. To było jakby mocni prąd przepłynął przeze mnie i wypłynął poprzez te dwa punkty”, następnie dodał „Później odkryłem, iż było to Qi przenikające przez punkty i kanały w których były powstrzymywane… Pierwsze doświadczenia z Qi u każdego są inne. Takie były moje”. Od tego momentu zaczął zbierać wiadomości na temat medytacji nie tylko od nauczycieli, ale również z książek i wykładów, z każdego dostępnego mu źródła. Jednakże najgłębsze zrozumienie energii wewnętrznej i wewnętrznej siły dało mu ćwiczenie siedzącej medytacji. A co mówi o tym sam Cheng – „Kiedy pozostaję w bezruchu, czuję się bardzo silny, czuję jak mój duch oddziela się od ciała a ja lecę. Jest to wspaniałe uczucie, dzięki temu moje ruchy stają się lekkie, zwinne i szybkie”.

Ktoś mógłby zadać sobie pytanie, czy ćwiczenie TAi Chi i Tuishou (Pchających Dłoni), a również i innych systemów wewnętrznych, może mieć jakieś znaczenie dla ludzi zajmujących się rehabilitacją i akupresurą. Mistrz Cheng twierdzi, że tak; on sam na przykład prowadzi zajęcia z Chen i Wu Yuxian Tażjiguan, Yijingjżn, Xingyiquan, Baguazhang i qigong w Szanghajskiej Szkole Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. „Na zajęciach Taiji studenci ćwiczą nie tylko formę, także zhangzhuan i tuishou. Tuishou są dla uczących się akupresury wyjątkowo istotnym ćwiczeniem, jako część ich zawodowej praktyki”. Studenci poznają jak ukierunkować i wykorzystywać Beng Jin (energię blokowania ciosu) nie tylko jako metody używania siły, ale również uczą się jak w efektywny sposób mogą używać pracy całego ciała (charakterystycznej dla Taiji) w trakcie wykonywania masażu akupresurowego. Ci, którzy tego nie robią, mogą mieć później, w starszym wieku, kłopoty ze stawami i cierpieć na artretyzm. Z doświadczeń Cheng Jie Fenga wynika, że „Studenci, którzy wiedzą jak zdobytą wiedzę i umiejętności połączyć w całościowy system w swojej pracy zawodowej, mogą pomagać ludziom dłużej i w bardziej efektywny sposób”.

(wypowiedzi mistrzów Cheng Jie Feng i Deng Fu Xing na podstawie wywiadów zamieszczonych w „Inside Kung-Fu”)

Artykuł pobrany ze strony: www.szkolataichi.com Mariusza Sroczyńskiego